Chwyciłam klamkę z obu stron drzwi, bez zainteresowania sunąc wzrokiem po jego twarzy, z której nie znikał ten bezczelny, zwycięski uśmieszek.
- Czego? - warknęłam prawie.
- Może jakieś milsze powitanie?
- Może nie? Nie jestem w natroju. Albo mówisz, czego chcesz, albo wyjdź.
- Co to za pan? - zapytał Mick, ciągnąc za brzeg mojego swetra.
- Ten pan pomylił domy i już sobie idzie - odparłam, uśmiechając się, po czym zmierzyłam Stylesa wrogim spojrzeniem.
Przymknęłam drzwi, lecz wtedy on przytrzymał je, nie pozwalając na zamknięcie ich.
- Ten pan się wcale nie pomylił - powiedział wyraźnie.
- [t.i.], kłamczucha! - Chłopiec zaczął niespokojnie tupać nogami, śmiejąc się.
- Wielka - potwierdził Styles.
Chwyciłam małego na ręce.
- A ty nie do Mandy? - spytałam cierpko. Jakiś nieprzyjemny ścisk zdusił moją klatkę piersiową podczas wypowiadania tych słów.
- A ty nie jesteś zazdrosna? - odwrócił pytanie.
- Nie, po prostu ciekawi mnie, z którą z nas się aktualnie zabawiasz.
- Do ciebie przyszedłem.
- Po co?
- Chciałem cię zobaczyć - ozajmił.
Nie, do diabła, nie poczułam żadnych motyli w brzuchu!
- Zobaczyłeś? Zobaczyłeś. To cześć.
Przytrzymał drzwi, powstrzymując mnie przed zamknięciem ich.
- Myślałaś? - zapytał. Tylko tyle. Nie "Myślałaś o mnie?" ani nie: "Myślałaś o tym pocałunku?". Po prostu: "Myślałaś?".
- Jako przedstawicielka gatunku człowiek rozumny codziennie myślę - odparłam.
- Mówiłem ci już, że jesteś urocza?
- Nie wiem. Prawdopodobnie tak.
- Mały, nie patrz - zwrócił się do Micka, po czym nagle, bez ostrzeżenia wpił się w moje usta, a ja nie zaprotestowałam. Nagle chłopiec zaczął się trząść niespokojnie i bić go po twarzy, chcąc go ode mnie odepchnąć.
- Ble! - krzyknął.
Odsunęłam się od Hazzy speszona, a on uśmiechnął się do mnie.
- Ble! - powtórzył Mick, tym razem mnie uderzając po policzku. Chwyciłam jego rączkę, a następnie położyłam dłoń na jego główce i zasłoniłam mu widok, po czym ponownie wpiłam się w usta Harrego.
- Jaka miła odmiana - powiedział, nie przestając mnie całować.
- Mnie też się podoba - odparłam.
Nagle oderwał się ode mnie i uśmiechnął.
- Do zobaczenia - rzucił tylko, a ja nie byłam nawet w stanie mu odpowiedzieć.
Zaśmiałam się pod nosem. Znowu się całowaliśmy, a on znowu uciekł. Chore.
Weszłam do środka, a wtedy Mick krzyknął do mamy na cały głos:
- [t.i.] i pan robili ble!
Kobieta się zaśmiała, a ja spurpurowiałam.
* * *
Siedziałam na poduszce pod kaloryferem w salonie. Moje oczy były przymknięte, myśli swobodnie płynęły w różnych kierunkach. Nagle obok usiadła mama.
- To powiesz mi, co z tym Harrym? - zapytała.
Uśmiechnęłam się, nie otwierając oczu.
- To idiota - odparłam.
- Głupek - potwierdziła.
- Kretyn.
- Zakochałaś się.
Westchnęłam.
- Oho, idzie Mandy - odezwała się. - Chyba powinnyście pogadać.
Po chwili miejsce obok zajęła moja siostra.
Przez chwilę siedziałyśmy tak w ciszy.
- On jest twój, wiesz?
- Hm?
- No Harry.
Potrząsnęłam głową, jakby chcąc strzepnąć z niej niepotrzebne myśli.
- Mieliśmy taki jakby "układ" - oznajmiła, aż mnie zatkało. Spojrzałam na nią. - Nie patrz tak. Wiem, co teraz myślisz, ale to nie on na to wpadł. Sama do niego poszłam. Miał udawać, że mnie podrywa.
- Dlaczego?
- Bo chciałam cię zmusić, żebyś przestała grać tą nienawiść do niego. I chyba mi się udało.
- Skąd ta pewność?
- A co? Nie chcesz go? To ja go wezmę, spokojnie.
- Ty się, młoda, nie wtrącaj - zaśmiałam się. - Już dosyć namieszałaś.
- No. To mi się udało - zawtórowała mi. - O tym waszym pocałunku cała szkoła huczy. Swoją drogą piękny był, jak z filmu. Z tych wszystkich romantycznych banałów chyba ten mnie kręci najbardziej: najpierw kłótnia, a potem...
Zaśmiałam się, chowając twarz za dłonią. Moje policzki zrobiły się czerwone jak wiśnie.
Nie mogłam się powstrzymać . :D Kocham tego gifa. ♥ Ta mała nie wie, co traci. :3
Wiem, na drugim blogu pisałam, że będzie w poniedziałek, ale wczoraj powiedziałam sobie, że nie dodam, dopóki nie skończę książki, a skończyłam ją dopiero późnym wieczorem, a potem oglądałam "Salę samobójców" no i z tym dodaniem mi nie wyszło. :D
Dziękuję za wszystkie wyświetlenia i komentarze. Ojeju... Poprzednia post zdobył ponad 300 Waszych wyświetleń i sporo komentarzy. Moja reakcja: O.o. Dziękuję. ♥
A teraz pewna sprawa, o której chyba powinniście wiedzieć. Nie chwaliłam się Wam, ale jakiś czas temu wygrałam konkurs na blogu i ku swojemu własnemu zaskoczeniu otrzymałam propozycję współpracy z tym blogiem. Rozważyłam wszystkie 'za' i 'przeciw', po czym postanowiłam tę propozycję przyjąć. Jednocześnie wiem, że nie dam rady prowadzić dwóch blogów naraz, dlatego myślę, że dokończę tutaj tego imagina, a potem przeniosę się tam. Chodzi tutaj głównie o to, że dużo łatwiej będzie mi prowadzić bloga z kimś niż samej. Już od jakiegoś czasu mam problemy, żeby chociaż raz na tydzień się coś pojawiało. Nie rezygnuję z pisania, po prostu się przenoszę. A tak... gdybyście chcieli... mogłabym tutaj wstawiać linki do postów, które dodam tam. Tylko niech się "zgłosi" choć jedna osoba, która chciałaby, żebym tak robiła, bo niektórzy z Was zapewne tamtego bloga również czytają. :)
A co do tego imagina, to została nam jeszcze tylko jedna część. :)
Tak więc... po raz przedostatni tutaj... pozdrawiam. xo
PS. Do wszystkich, których blogi przeglądam. Po konkursie wszystko nadrobię, przysięgam.
Świetny :D nie mogę się doczekać czwartej części :D ;*
OdpowiedzUsuńCzytam tamtego bloga, więc bez problemu będę tam komentować twoje posty ;* ❤
genialny imagin i gdziekolwiek byś ich nie pisała ja zawsze będę z Tobą. Takie cuda warto czytać <3
OdpowiedzUsuńPo prostu GENIALNY *.*
OdpowiedzUsuńczekam na next ;)
Cudowny! *.* nieważne gdzie będziesz pisała, ważne że będziesz z nami i dalej robiła to co kochasz ;* nie ma znaczenia czy tu czy gdzie indziej ;) / Monika
OdpowiedzUsuńPiękny i niezwykle uroczy imagin, czekam na koniec, jestem niezmiernie ciekawa :) Dobranoc i powodzenia :*
OdpowiedzUsuńOoo piękne to jest! <3 Cudownie, wreszcie odwzajemniła jego zaloty :D I ten moment z Mick-em, haha super :D Małe dzieci są takie słodkie :) Ach i jeszcze ten gif na końcu <33 Kocham too :)
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście, gratuluje zajęcia 1 miejsca, na tamtym blogu :) Czytałam, czytałam świetny :)
Bez problemu, gdziekolwiek będziesz, tak i tak czytam twoje prace, więc nie będzie, żadnego problemu :)
Pozdrawiam :*
Aww kochane, najlepsze, wspaniałe!!! ♡
OdpowiedzUsuńSuper część :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie mogę się doczekać następnej.
no i ładnie się porobiło. z tej siostrzyczki to niezłe ziółko, genilanie to wymyśliła xd
OdpowiedzUsuń"blee" hahaha, jeszcze się z tego śmieje. super część i czekam na następną :*
świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńFajowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuń