- Ooo - wyrwało jej się, po czym delikatny róż wkradł się na jej policzki, gdy zobaczyła Harrego i Isabelle razem. „Ja zabiję tego Malika”, przemknęło jej przez głowę. „Zabiję go, jeżeli Izzie się kiedyś dowie, że to przeze mnie Styles się dowiedział, że to ona”.
- Cześć, ja… - odezwała się Isabelle nieco skrępowana - pójdę pod prysznic.
Wybrała z szafy czarny komplet bielizny, skarpetki oraz biały sweterek i bordowe spodnie, po czym zniknęła w łazience, a wtedy Marcy gestem ręki pokazała Harremu, żeby podszedł.
- Ja cię zabiję, jeżeli ona się dowie, że to przeze mnie - szeptała zdenerwowana. - Ciebie i Malika, bo oboje jesteście siebie war…
- Sh… - Harry zasłonił jej usta dłonią. - Wszystko jest w jak najlepszym porządku, uwierz.
Uśmiechnął się, po czym zdjął rękę z warg Marcy.
- Trzymam cię za słowo. I nie spieprz tego.
Po chwili z łazienki dało się słyszeć szum wody. Harry usiadł na łóżku naprzeciwko Marcy, a dziewczyna wróciła do czytania lektury.
- Zaraz, zaraz - zagaiła nagle. - Co się tak właściwie wczoraj stało, hm? Przecież Izzie miała dopiero dzisiaj wieczorem wrócić od rodziców.
- Pokłócili się i pojechała do „Mayi”.
- Się upić?
- No… - Zakłopotany Harry potarł dłonią kark. - Zabrałem ją do siebie…
- Chyba się z nią nie przespałeś?!
- No coś ty, za kogo mnie masz? Ona zawsze tak długo w tej łazience siedzi? - zapytał.
- Nie, ale na jej miejscu też bym siedziała. - Uśmiechnęła się dziewczyna.
- Dlaczego?
- No wiesz… - zakłopotana Marcy przygryzła wargę. - Jak przed każdą randką.
Myśli Harrego wciąż błądziły wokół dziewczyny, jej pocałunku, ciepłej dłoni spoczywającej na brzuchu, gdy spała wtulona w niego.
„Jestem chory, bardzo chory”, pomyślał, po czym uśmiechnął się i wtedy z łazienki wyszła Isabelle, odświeżona, w nowym makijażu, błyszczących, poukładanych włosach, miękkich wargach.
- Idziemy? - spytała, chwytając torebkę na pasku z szafki.
- Pewnie - odparł Harry.
Pożegnali się z Marcy, a następnie wyszli z budynku i wsiedli do samochodu, gdzie Isabelle podała Harremu adres szpitala.
Gdy weszli do środka, Harry zaczął się niespokojnie rozglądać i zasłaniać twarz, jak tylko się dało, lecz i tak nie uniknęli ciekawskich spojrzeń. Gdy tylko weszli do sali, gdzie znajdowały się 3 dziewczynki, którymi Isabelle się zazwyczaj zajmowała, w kilka minut zostali oblężeni przez połowę szpitala. Wśród małych dzieci znalazło się mnóstwo fanek/fanów Harrego lub po prostu dzieci, które chciały zobaczyć, poznać kogoś nowego. Na szczęście obyło się bez harmidru. Wszyscy spokojnie udali się do świetlicy i rysowali, bawili się klockami, potem znowu rysowali… Harry był bardzo zaangażowany w opiekę nad dziećmi, co nie uszło uwadze Isabelle. Bawiła się właśnie z małym Jackiem, gdy nagle usłyszała, jak ktoś ją nawołuje. Wstała, biorąc małego wraz z jego przytulanką na ręce, po czym podeszła do Harrego siedzącego przy małym stoliczku z sześcioletnią Melanie.
- Zobacz to - zaśmiał się szatyn, pokazując rysunek dziewczynki.
Przedstawiał on dom, rodzinę. Isabelle uśmiechnęła się smutno, gdyż wiedziała, że mała była sierotą. Obrazek przedstawiał Melanie, Isabelle, Harrego i malutkiego chłopczyka.
- A to kto? - spytała dziewczyna.
Blondynka wzruszyła ramionami.
- Mój braciszek.
Isabelle spojrzała na Harrego, na jego zadziorny uśmieszek i chytry błysk w oku, po czym nagle pojęła znaczenie rysunku. Spiekła raka.
- Bardzo… - Odchrząknęła. - Bardzo ładnie, Melanie.
- Będzie miał na imię William - kontynuowała nieświadoma swoich słów mała - Cameron albo Dylan.
Z niewiadomych przyczyn serce zatrzepotało w piersi Isabelle, gdy Harry delikatnie chwycił jej dłoń.
Nieważne, co zrobił albo powiedział wcześniej. Tym gestem podbił serce dziewczyny.
Nawet nie zauważyli, kiedy zrobiło się popołudnie. Pożegnali się z wszystkimi po kolei. Rysunek Melanie dumnie spoczywał w kieszeni Harrego. Nie odzywali się do siebie z Isabelle. Wyszli z budynku szpitala, po czym od razu dopadło ich świeże powietrze.
- Wiesz co? - Isabelle uśmiechnęła się. - Zaimponowałeś mi.
- Czym?
- Tak po prostu.
Szatyn otworzył dziewczynie drzwi od strony pasażera, a Isabelle przystanęła.
- Na buziaka zasłużyłem? - uśmiechnął się.
- Najwyżej na cmoknięcie w policzek - odparła dziewczyna.
- Wiesz… nie mówiłem ci, ale to jest na 100% pewne, że ktoś nam teraz robi zdjęcia. Chyba nie chcesz, żebym wyszedł w mediach na idiotę? Jeżeli wsiądziesz, tak będzie.
Szatynka przygryzła wargę, wędrując wzrokiem po jego ustach.
- Tylko mnie prowokujesz - obruszyła się. - Jestem głodna. Jedźmy coś zjeść.
Jak tam u Was? :D Osobiście prawie umieram przez wszystkie poprawy, jakie zaliczyłam w tym tygodniu, haha. Dzisiaj była ostatnia, ale jeszcze mam niepewną sytuację z wos-em. Na szczęście już luz. :3
Trochę mi brakuje tego bloga, przyznam szczerze. Ostatnio brak czasu na wszystko, tak że za wiele nie napisałam. Jak czas, wena i chęci pozwolą, posty zaczną pojawiać się częściej, bo przecież niedługo wakacje. B-)
Na razie skupiam się na ff. ;)
Zasada ta sama, co ostatnio. 10 komentarzy = kolejna część.♥
Fantastyyyyyyyyyczne ^_^
OdpowiedzUsuńTo urocze co ta dziewczynka narysowała ♡
tak, te poprawy mnie też wykańczają... ja jeszcze będę zaliczać w przyszłym tygodniu xD
Nie mogę się doczekać kolejnej części! :D ♡
Fantastyyyyyyyyyczne ^_^
OdpowiedzUsuńTo urocze co ta dziewczynka narysowała ♡
tak, te poprawy mnie też wykańczają... ja jeszcze będę zaliczać w przyszłym tygodniu xD
Nie mogę się doczekać kolejnej części! :D ♡
Kocham. Harry jest tutaj cudowny. Nigdy mi się nie znudzą Twoje dzieła. :*
OdpowiedzUsuńBosko :)
OdpowiedzUsuńJa bym Harrego pocałowała :3
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny, jak zawsze <3
M.
Uwielbiam twoją twórczość, jednak mogłaby sie pojawiać szybciej :-)
OdpowiedzUsuńAle rozumiem poprawy i inne, mam ten sam problem...
Boskie jak zawsze! Z niecierpliwoscią czekam na ciąg dalszy :33 rysunek rodzinki zawsze podbija serce haha XD
OdpowiedzUsuńTrzyma w napięciu :) czekam na ciąg dalszy! Buziaki!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy normalnie Harry tez ma tyle czasu wolnego haha XD ale jej podejście jest takie typowe �� niedługo ulegnie, czekamy na następny! :*
OdpowiedzUsuńPewńie niedługo sie cos rozkręci :3 podejrzewam, ze i tak liczyła na "przypadkowe spotkanie" albo na to, ze on ja odnajdzie XD P.S jestem dziesiąta!!!! Haha :3
OdpowiedzUsuńDziewiąta xP haha ♥
Usuńsuper z niecierpliwoscia czekam na nn:)
OdpowiedzUsuńCzekamy, czekamy! ☺️
OdpowiedzUsuń