środa, 14 października 2015

#38 Niall cz.1

— Nie możecie tego, do cholery, zrobić! — wydarłem się na cały szpital.
— Ale... Niall... ty nie rozumiesz. On był tego świadom. Chciał, żeby... — Mama się rozpłakała, a wtedy ojciec przytulił ją, gromiąc mnie spojrzeniem. Nie mogłem pojąć, dlaczego oni zamierzali oddać organy mojego rodzonego brata do przeszczepów. Zginął w wypadku na skuterze, nie zdążyłem nawet dojść do siebie po jego śmierci, a oni już chcieli go rozczłonkować. Niedoczekanie.
To był, do cholery, mój brat... Nikt nie ma prawa mi zabierać ani jednej jego cząstki...
Usiadłem bezradnie na krzesełku pod ścianą, chowając twarz w dłoniach.
Usłyszałem głos lekarza, ale niewiele do mnie docierało z tego, co mówił:
— Niall, ta dziewczyna potrzebuje serca twojego brata. Ja rozumiem, że możesz być rozgoryczony, ale nie bądź egoistą. Śmierć Grega może uratować inne życie.
— Mam gdzieś inne życia! — krzyknąłem, podrywając się. — Nic już nie sprawi, że on wróci. Nic, nie rozumiesz?
Wyszedłem na świeże powietrze i dopiero tam kilka ciężkich łez potoczyło się po moich policzkach. Podświadomie od samego początku czułem, że rodzice się na to zgodzą, ale nie zamierzałem im w tym przyklasnąć.
* * *
Leżałem na łóżku w swoim pokoju, odbijając piłeczkę do tenisa o ścianę naprzeciwko, a obok na krześle obrotowym siedział Michael – kumpel ze szkoły.
— I co zrobisz? — zapytał.
— Że niby z czym? — odparłem, zapamiętale odbijając zieloną piłkę od ściany, co wywoływało zapewne irytację mamy siedzącej na dole w kuchni. Takie nowe hobby.
— No z tą dziewczyną. Nie uważasz, że to trochę bezduszne?
— Bo rozczłonkowanie mojego brata i rozrzucenie jego ciała po całej Anglii było bardzo… miłosierne — fuknąłem.
— Nawet jeśli on tego chciał? Miał przy sobie oświadczenie woli*. Niall, nie bądź…
— Dupkiem? — z moich ust wyrwało się parsknięcie. — Mam gdzieś, co sądzą o tym inni. Możesz wyjść, jak ci się nie podoba.
— Nie o to mi chodzi. Masz prawo mieć własne zdanie co do idei przeszczepiania organów, ale nie masz moim zdaniem prawa karać chorej dziewczyny, która otrzymała serce twojego brata. Nawet nie wiesz na pewno, czy to była Leslie.
Złapałem piłkę i zatrzymałem ją w dłoni, po czym spojrzałem na chłopaka.
— No faktycznie, nie mogę mieć pewności, że to była ona, skoro w tej klinice odbywał się w tym czasie jeden przeszczep, a cała szkoła w tym okresie huczała, że Leslie wreszcie doczekała się dawcy. No naprawdę.
— Niall, nie możesz obwiniać jej o śmierć Grega. — Na twarzy Michaela malowało się niedowierzanie pomieszane z przerażeniem. Patrzył na mnie co najmniej jak na zbiega ze szpitala psychiatrycznego.  — A tym bardziej o to, że dostała jego serce.
— Ale de facto ma je w sobie. A ja zamierzam je złamać.

*malutka karteczka, na której widnieje oświadczenie o chęci pośmiertnego oddania swoich organów do przeszczepów
To na razie przedsmak tego opowiadania. Ten pomysł jest… specyficzny(?). W sumie sama nie wiem. Nie wiem też, czy w weekend będzie Louis, czy to.
A teraz chciałabym oficjalnie ogłosić tadam, tadam W piątek oprócz premiery „Perfect” premierę będzie miało również moje nowe fanfiction z Liamem i jestem z tego powodu bardzo podekscytowana. ♥♥♥ Praktycznie wszystko już jest gotowe, tak więc mam nadzieję, że ktoś wpadnie. xx

7 komentarzy:

  1. Super ! Dawaj następną część!!! Plzzzz :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamo! Nie mogę się doczekać!!! :D
    I Liama i kolejnej części i "Perfect" :D
    I cholernie podoba mi się ten pomysł :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Niall, ty bezduszny dupku!
    Tylko spróbuj to zrobić, to nie wiem...:)
    Och,.nie mogę doczekać się twojego bloga i Perfect, ale raczej na pewno zajrze dopiero w niedzielę lub późno w sobote, bo mam prace i w ogóle...
    No to czekam na dalej!<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Końcówka najciekawsza! :D
    Czekam na nexta! :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę fajny pomysł, ogólnie extra :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę fajny pomysł, ogólnie extra :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, będzie się działo. Czekamy niecierpliwie na kontynuację <3

    OdpowiedzUsuń